Zawsze trzeba sobie dobrze życzyć, na co dzień i od święta. Narodzenie Jezusa jest okazją wyjątkową. Jakie były życzenia pierwszych, którzy ujrzeli Dziecię ? Nie wiemy. Możemy się domyślać. Pewnie patrząc na okoliczności narodzin wyrastały z troski o lepszy dom, o bezpieczeństwo, o najbliższych.
My przez wieki nauczyliśmy się ukonkretniać te życzenia – tak dorośli, jak i dzieci. Można jednak odnieść wrażenie , że w każdym życzeniu chodzi o nas, o nasze dobre, udane, zdrowe, bogate życie.; tak jak byśmy chcieli Panu Bogu podpowiedzieć, czego musi nam udzielić, co jest naszym jedynym pragnieniem.
Tymczasem największym sensem przyjścia Zbawiciela, jest to, że On przychodzi do Ciebie, by dać ci taki dar jakiego nigdy byś sam nie mógł osiągnąć – zbawienie. Przecież po to nas Ojciec stworzył, byśmy osiągnęli niebo. To jest główna Jego i twoja troska. Masz tak żyć, by się zbawić.
Owszem Jezus jest odpowiedzią na nasze niepokoje:
- i te metafizyczne – a więc związane ze śmiercią, umieraniem, sensem choroby, przemijania
- i te materialne – związane z inflacją, wiązaniem końca z końcem, związane z bezpieczeństwem, lękiem o życie, o rodzinę, o pracę….
Na to wszystko Jezus daje odpowiedź sobą – Jestem z tobą, nie bój się. Niech cię nie przeraża świat. On byłby przerażający, gdyby mnie nie było. Ale jestem z tobą !
Św. Jan Paweł II pisał: Patrzę na moje życie i widzę, jak bardzo jestem w ręku Pana ! Totus Tuus !
Pewnie świat od dzisiaj nie stanie się nagle rajem – jak nie stał się przed 2 tysiącami lat, ale świadomość, że idzie z nami, obok nas, w nas sam Jezus jest uspokajająca, dodająca nadziei.
Dziś w ten dzień, kiedy było tyle spotkań radosnych, rodzinnych chcemy życzyć Państwu głębokiego przekonania, że wszyscy jesteśmy w ręku Pana we wszystkim w naszym życiu,
niech nic nas nie pogrąża, dołuje, przeraża. Bóg jest z nami. To jest powód do radości. I jej wszystkim Państwu, naszym Parafianom i Gościom z głębi serca – jako duszpasterze życzymy.
